Zasadzka

Darthblade

Biały Szpon czekał już 3h na swój cel który właśnie nadlatywał... piraci już uzbrojeni czekali aż pole ich statku zadokuje niespodziewajacy się niczego frachtowiec... Statki połączyły się a drzwi między nimi otworzyły się...

- Do ataku senatora brać żywcem...

Piraci przeszli na wrogi statek i od razu napotkali opór...

- Morgan na prawo do pomieszczenia senatora!

Penguin

Biegnę tam gdzie mi każą, i szukam jakiejś osłony. Czekam czy nikt nie idzie, jeśli nie, posuwam się naprzód. Trzymam non-stop blaster w pogotowiu.

Darthblade

Z prawej strony usłyszałeś strzał pocisk przeleciał ci tuż nad głową obejrzałeś się i zobaczyłeś dwóch żołnierzy ubranych w mundury republiki z blasterami gotowymi do strzału stojących na środku korytarza odbijającego w prawą stronę...

Penguin

Strzelam w ich kierunku, jednocześnie kryjąc się na rogu korytarza tak, by być zasłoniętym z tej strony. Wystawiam zza rogu blaster i strzelam na ślepo. Wrzeszczę też do tyłu:
-Dwóch ludzi z prawej! Pomóż ktoś!
Zerkam też na korytarz na którym jestem, na wprost, czy nikt tam nie idzie.

Darthblade

Z korytarza za tobą dochodzą tylko jęki i odgłosy walki... i laserowa błyskawica trafiła 1 przeciwnika w bark a twoje pozostałe strzały w tors ostatni zbłąkany strzał trafił w elektronikę i 2 strażnika poraził prąd... zanim skonał oddał ostatni strzał który wypalił ci bliznę na policzku... kręgosłupa i zrobiło ci się tam dziwnie ciepło... gdy się obróciłeś stał tam jakiś człowiek w uniformie urzędnika republikańskiego a w dłoni trzymał okrwawiony wibromiecz...

Penguin

Bez zastanowienia strzelam z ogłuszacza, i walę mu kolbą pistoletu w twarz. Staram się wycofać w stronę reszty piratów, i opatrzyć swoje rany na tyle, ile mogę. Szukam też kapitana.

Vaxer

Senator pada jak długi sprawdzając czy żyje stwierdzasz z ulgą że żyje nagle przybiega kapitan -Bierz to ścierwo postaramy cie osłonic- Dyszy ciężko- Czasu nie ma przybyła odsiecz - splunął na pokład-

----------------------------------------------------------------------------------------

W tym samym czasie niedaleko wyskakuje z hiperprzestrzeni 3 okręty Republiki.

jedena Fregata szturmowa

oraz dwie fregaty typu Fregata szturmowa Mk.II

z pokładu pierwszej wystartowała jedna eskadra myśliwców typu X.

Penguin

Ciągnę urzędnika za sobą na pokład naszego frachtowca, po czym szukam na statku apteczki, by opatrzyć plecy.

Darthblade

Znalazłeś medpacka i szybko opatrzyłeś rany na statek wpadł Rodriguez i zaczął odłączać nasz statek od frachtowca senatora... nie zdążył bo dok został rozerwany na strzępy przez działa jonowe republikańskich frachtowców...

- Ej ty uważaj!

Ryknął Rodriguez i strzela ci prosto w głowę

Penguin

Szybko się schylam, sięgam broń i obracam się, patrząc kto za mną stał.

Darthblade

Za tobą nie było nikogo poczułeś nagły wstrząs i statek skoczył w nad przestrzeń później czułeś tylko ból w okolicy prawego boku i jeden strzał z blastera przeleciał nad tobą ... za tobą stał Rodrigez i strzelał...

Penguin

Jeśli strzela we mnie, strzelam wiązką ogłuszającą w niego.

Darthblade

Strzałka wbiła się w jego pierś a jego ciałem wstrząsnęły konwulsje... jesteście już bezpieczni znajdujecie się w okolicy Hoth... Rodriguez juz się ocknął...

Penguin

Przykładam mu wibroostrze do szyi.

-Tylko spróbuj drgnąć. Kim jesteś i czemu to zrobiłeś?

Darthblade

- Wal się jesteś tylko jakimś pieprzonym pionkiem w całej tej sprawie...

Po czym splunął na ciebie...