Sala mrocznej rady Sith

Ghost

Tu zasiada mroczna rada z mrocznym lordem na czele. To właśnie oni decydują o przyjęciu nowych uczniów do akademii.

Vaxer

W sali nikogo nie było. Panował w niej miły półmrok. Stał w niej długi stół z rzędem krzeseł.

Vern

Niedoszły Sith rzucił spojrzenie w kierunku okna, a następnie siadł na posadzce, zamknął oczy i zaczął po prostu czekać, delektując się otaczającą to miejsce mroczna aurą. "Ile godzin może trwać dzień na tej planecie? Oby jak najkrócej, tsh. "

Vaxer

Chwilę później przybył Uthar Wynn Lord Sihów. Patrzał się na mrocznego adepta po czym przemówił -Zaimponuj mi a zostaniesz mym uczniem. Jest tutaj wiele grobowców na pewno coś tam znajdziesz- Nie czekając na jego reakcje wyszedł.

Vern

Vern westchnął, powoli podniósł się, a następnie ruszył przed siebie jednym z korytarzy. Rozglądając się po murach Akademii szukał najbliższego wyjścia do Doliny Mrocznych Lordów.

Vern

Vern spokojnym krokiem wkroczył do komnaty, rozejrzał się i wyciągnął z kieszeni dziwny przedmiot, który znalazł w grobowcu pradawnego Sitha. Położył go na ziemi, sam zaś siadł po turecku i w oczekiwaniu na Uthara rozpoczął medytację.

Ghost

Mistrz wszedł do komnaty. -Co znalazłeś w grobowcu?

Vern

Vern wciągnął dłoń, ukazując Sithowi ów dziwnie wyglądający przedmiot.

- To, plus jakiś kryształ. Nie mam pojęcia czy jest to w ogóle użyteczne, ale domyślam się że w grobowcu Naga Sadowa nie trzymano by zwykłych śmierci.

Ghost

Mistrz uśmiechnął się: -To co trzymasz to jest soczewka, wykorzystywana do budowy mieczy świetlnych. Będziesz mógł ją wykorzystać, za to ten kryształ, to Perła Ultima rzadki, niezwykle wartościowy klejnot pochodzący z planety Kalamar. Schowamy go w naszym skarbcu. Zaimponowałeś mi, jutro dostaniesz wiadomość na temat treningu. A teraz idź do swojej komnaty.

Vern

Vern schował znaleziska do kieszeni, a następnie poniósł się i ruszył w kierunku swej komnaty. Tam wrzucił oba przedmioty do komody, a następnie wskoczył do łóżka i natychmiast zasnął.

Darthblade

Bezgłośnie wszedł do Sali i usiadł podłodze...
Zagłębił się w sobie... w słuchał się w szum swej krwi i płytki oddech...
Gdzieś w oddali poczuł moc... był to ogień piekielny palący jego żyły lecz nie zaczął krzyczeć... później poczuł mroczną aurę miejsca które go otaczało i czuł jak przez niego przepływa sprawiało mu to radość oddech miał coraz głębszy i głośniejszy... dyszał lecz dalej medytował...

Vaxer

Po chwili wszedł mroczny Lord Sithów Bandon.
-Kolejny kandydat ?- mruknął- Dobrze bardzo dobrze się składa- spoglądał na Dartblade - Jeśli Zabijesz zdrajce który znajduje się na planecie Tatooine - chwile milczał- Resztę informacji znajdziesz na promie
który znajduje się na lądowisko.- odszedł bez słowa.

Darthblade

Wybiegł z sali i udał się na Lądowisko w poszukiwaniu promu o którym mówił Mistrz

Darthblade

Wchodzi do sali i rozgląda się za Mistrzem Bandonem

Vaxer

Lord Sithów siedział na końcu wielkiego stołu.
-A jednak jesteś masz dowód?-